Gospodarstwo ekologiczne bardziej opłacalne, niż konwencjonalne?

Ekolomia to ekologiczne gospodarstwo o powierzchni 180 ha w województwie dolnośląskim. Od tego roku Ekolomia wdraża techniki i metody rolnictwa biodynamicznego. W wywiadzie Rafał Borkowski – kierownik gospodarstwa i użytkownik eAgronom – opowie jak funkcjonują i jakie plony osiągają gospodarstwa ekologiczne oraz z jakimi wyzwaniami muszą się zmierzyć.

I część wywiadu opisuje czym jest rolnictwo biodynamiczne:

Rolnictwo biodynamiczne może znacznie zwiększyć żyzność gleby?

Czy rolnictwo konwencjonalne może brać przykład z rolnictwa biodynamicznego? Bardzo często mówi się, że bez oprysków przeciwgrzybowych nie można osiągnąć wysokich plonów. W gospodarstwie Ekolomia nie używacie żadnych produktów chemicznych, a więc jakie są efekty waszej pracy?

Rafał Borkowski: Plon na hektar – jest to wskaźnik bardzo często stosowany, żeby pokazać, że rolnictwo konwencjonalne ma ogromną przewagę nad rolnictwem ekologicznym. Co więcej, są rolnicy, którzy twierdzą, że z ekologicznym rolnictwem nie udałoby się wyżywić świata. Prawda jest taka, że rolnictwo konwencjonalne dominuje na całym świecie i nawet w krajach w których rolnictwo ekologiczne rozwija się znacznie bardziej dynamiczniej niż w Polsce, nadal stanowi niewielki procent pod względem powierzchni czy liczebności gospodarstw.

Ja nie uważam, żeby nie dało się rolnictwem ekologicznym wyżywić świata, bo kiedyś tylko dzięki takiemu typowi rolnictwa to się działo. Można dyskutować, że kiedyś było inaczej, bo 500 lat temu nie było tylu ludzi na ziemi. Natomiast ja na to patrzę inaczej, najważniejsza jest ta cienka warstwa gleby, która zasila wszystko co pozwala nam żyć i karmić nas – ludzi oraz zwierzęta.

W rolnictwie biodynamicznym traktujemy gospodarstwo jako pewien żywy organizm, którego elementem jest gleba. Jeżeli my ten element wyjaławiamy lub zabijamy chemią wszystkie rośliny, które dają nam oczekiwany plon. To siłą rzeczy obniżamy płodność ziemi z każdym naszym zabiegiem. Wracając do pytania czy ekologią udałoby się wyżywić ludzkość czy nie, żeby znaleźć odpowiedź trzeba określić w jaki sposób ta ludzkość chciałaby się żywić?

 

Chcę testować eAgronom

 

Ja nie jestem wegetarianinem, ale uważam, że przy zachowaniu zdrowego balansu w spożywaniu mięsa oraz równowagi między jakością i ilością okaże się, że spory procent tej ziemi na której uprawiamy obecnie pasze dla tych zwierząt, można byłoby wykorzystać w inny sposób. Wtedy mogłoby się okazać, że ekologia dałaby radę wyżywić całą planetę.

W Polsce rolnicy nadal boją się rolnictwa ekologicznego. Brakuje wiedzy dotyczącej technik i ogólnej świadomości o metodach, efektywności oraz rentowności tego typu rolnictwa. Jaka jest opłacalność gospodarstw ekologicznych?

Rafał Borkowski: Tak brakuje świadomości. Wydaje mi się, że przede wszystkim brakuje materiałów i edukacji, bo w szkołach rolniczych nie uczy się o rolnictwie ekologicznym w sposób praktyczny. Uczymy według modelu, który mówi, że trzeba ziemię zaorać, później opryskać chwasty, później wysiać, a następnie chemią zabijać wszystkie szkodniki które mogą się pojawić, a na koniec odpowiednio zaprawić zboże, żeby szkodniki go nie zjadły i wysiać za rok.

“Faktem jest, że bardzo ważna jest cena skupu.

Jeżeli ktoś dobrze umie sprzedać pszenicę ekologiczną np. przy plonie 3 t z hektara to osiąga przychód niewiele gorszy, niż w konwencjonalnej uprawie 8 t z hektara.”

Proces przestawiania na gospodarstwo ekologiczne trwa 3 lata do momentu uzyskania odpowiedniej certyfikacji. Przez ten okres wielu rolników obawia się, że ich plony znacznie się zmniejszą, bo przestaną stosować nawozy azotowe. Kiedy konwencjonalny rolnik uzyskuje 8 t pszenicy z hektara to płacze. W Ekolomia naszym celem jest osiągnięcie 5 t na ha. Obecnie jak jest powyżej 3 t to uważamy, że nie jest źle. Faktem jest, że bardzo ważna jest cena skupu. Jeżeli ktoś dobrze umie sprzedać pszenicę ekologiczną np. przy plonie 3 t z hektara to osiąga przychód niewiele gorszy, niż w konwencjonalnej uprawie 8 t z hektara. Ekonomicznie wynik wcale nie jest gorszy.

Jakie są największe wyzwania stojące przed rolnictwem biodynamicznym?

Rafał Borkowski: Najtrudniejsze jest to, że w rolnictwie biodynamicznym traktujemy gospodarstwo jako pewnego rodzaju jeden zamknięty żywy organizm w którego skład wchodzą ludzie, zwierzęta, rośliny, ziemia. Przez to staramy się mieć zwierzęta, które dadzą nam nawóz, jak i tereny zielone, które tym zwierzętom dają pożywienie oraz pola, które możemy tym nawozem nawozić. Staramy się również uprawiać warzywa. Jest tego dużo a większość rolników stara się specjalizować w jednej z tych rzeczy. Jeden rolnik ma zwierzęta, drugi ma zboża, albo ktoś ma warzywa. A my chcemy być orkiestrą, która wszystko robi. Na ten moment w każdym z tych obszarów brakuje nam jeszcze doświadczenia, czasem wiedzy, czasami wymiany doświadczenia z innym gospodarstwem.

Rafał Borkowski gospodarz w Ekolomia stosującym techniki rolnictwa ekologicznego

W rolnictwie biodynamicznym staramy się, żeby cały krajobraz wokół nas nie cierpiał tylko się wzbogacał. I do tego krajobrazu należą ludzie, gleba, zwierzęta i rośliny itd. Myślę, że jest to nie tylko ideologiczne, ale również praktyczne. Jeżeli ktoś nas zapyta czy nam się to udaje, to odpowiem, że jeszcze w wielu przypadkach nam się to nie udaje z przyczyn ekonomicznych. Np. w Polsce jest bardzo mały rynek zbóż ekologicznych. Jeżeli sprzedajemy takie zboża to głównie za granicę, bo mamy problem, żeby znaleźć w Polsce odbiorców w postaci młynów ekologicznych. Nie możemy oczekiwać, że wszystkie nasze działania od razu będą miały odzwierciedlenie ekonomiczne obok tych ideologicznych.

Jaki długoterminowy plan ma Ekolomia? Do czego dążycie?

Rafał Borkowski: W planie długoterminowym chcemy osiągnąć 5 t z hektara dla pszenicy, orkiszu czy żyta. Również zagrożenie czy presja wywołana przez rośliny, jak chwasty, ma stopniowo spadać wraz z polepszaniem jakości gleby dla kultur docelowych. W rolnictwie ekologicznym chwasty są traktowane jako rośliny reagujące na pewne braki w składzie ziemi, jak za twarda to rosną osty, jak za kwaśna szczaw itd.

 

Zakładam próbne konto w eAgronom

 

Jak znalazł Pan eAgronom i jak pomaga Panu w prowadzeniu gospodarstwa ekologicznego?

Rafał Borkowski: Szukałem programu do zarządzania gospodarstwem. Zalogowałem się, zostawiłem swoje dane i kolega się do mnie odezwał. Wiele rzeczy w eAgronom jak chociażby Plan nawożenia azotem zgodnie z Nową Dyrektywą Azotanową nie dotyczy gospodarstw ekologicznych, ale już planowanie zabiegów agrotechnicznych i katy pól są dla mnie bardzo praktyczne. Pracownicy rolni, którzy korzystają z aplikacji mobilnej, żeby zaznaczać wykonane zabiegi, mają o tyle łatwiej, że nie muszą zostawiać zeszytu z notatkami, które później trzeba wklepywać do tabelki.